Gabriela Konica

Jako założycielka marki zajmuję się na codzień zarządzaniem pracą salonu, marketingiem, oprawą graficzną. Prowadzę szkolenia zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych.

Ale jak powstały Boskie Sploty? Wszystko zaczęło się od warkoczy 🙂
Od zawsze lubiłam bawić się włosami, trenowałam na młodszej siostrze. Nie planowałam wiązać swojej przyszłości z fryzjerstwem, traktowałam to raczej jako hobby. Któregoś dnia szukając inspiracji natknęłam się na zdjęcie warkoczy z dodatkiem włosów syntetycznych – postanowiłam spróbować. Myślałam, że będzie łatwo, zawsze przecież miałam do tego “smykałkę”. Nic bardziej mylnego! Pierwsze próby pochłonęły ogromne ilości czasu i nerwów, niestety nie wychodziło perfekcyjnie.
Postanowiłam się nie poddawać i doszlifować moją technikę – za cel postawiłam sobie robić warkocze trwalsze i estetyczniejsze od inspiracji z internetu. Proces budowania własnej techniki jako samouk był żmudny, dlatego po około 6 miesiącach postanowiłam wybrać się na Słowację – by odbyć szkolenie u Olgi, jednej z najbardziej precyzyjnych braiderek na świecie. W międzyczasie za namowami przyjaciółki założyłam konto na instagramie o nazwie @boskiesploty, by wrzucać na bieżąco swoje postępy.

Klientki zgłaszały się do mnie same trafiając na profil – początkowo nie traktowałam tego jako biznes, cieszyłam się że mam na kim trenować. To co stało się później przerosło moje najśmielsze oczekiwania – ruszyła lawina poleceń i w bardzo krótkim czasie mój kalendarz był wypełniony po brzegi. Nie chciałam odmówić nikomu, mając świadomość że im więcej warkoczy zaplotę tym lepsza w tym będę. Pracowałam 6-7 dni w tygodniu, po 10-12 godzin. Przepracowałam wiele różnych technik, nauczyłam się jak naprawić każdy z możliwych błędów, za który dokładnie włos “pociągnąć” by wygładzić warkocz. Na dzień dzisiejszy jestem warkoczowym freakiem, dzięki tylu godzinom przepracowanym przy włosach jestem w stanie wznosić moje kursantki na najwyższy poziom i to drogą na skróty! Na szkoleniach stacjonarnych oraz online omijamy wszystkie “ślepe uliczki”, w które wpadałam będąc samoukiem. Daje gotową recepturę na piękne, gładkie i trwałe warkocze.

Teraz moim największym marzeniem jest stworzenie sieci salonów, dzięki czemu klientki w całej Polsce będą mogły poznać nasze standardy obsługi i wykonywania usług. Mam nadzieję, że dzięki powiększającej się drużynie moich kursantek będę mogła zapewnić w moich salonach najlepiej wykwalifikowany personel. Serdecznie zapraszam Cię do mojego salonu 🙂